LAWENDA

W salonach Orient Massage® wdrożono unikatową formułę holistycznego podejścia do zdrowia - Orient Holistic Therapy®, której ważnym elementem jest ziołolecznictwo, a jednym z najważniejszych ziół terapeutycznych jest lawenda.

Lawenda z powodzeniem może uchodzić za królewskie zioło. Ma bowiem przebogatą historię związaną w Europie z koronowanymi głowami, w tym mocno kontrowersyjnymi.

Rosalee de la Foret w pięknie wydanej „Alchemii ziół i przypraw” pisze, że „ukochany francuski król Karol VI” lubił polegiwać na satynowych poduszkach wypełnionych lawendą. Zastanawiające jest jak mogła wyglądać miłość Francuzów do faceta zasiadającego na tronie, który od pewnego momentu uważał, że jest ze szkła, nie pozwalając zbliżać się do siebie poddanym. Itd. W Polsce , na szczęście uniknęliśmy sprawujących absolutne rządy szaleńców (tzn. chorych psychicznie), którzy w podobny jak Karol VI sposób egzekwowali od poddanych np. ”ukochanie”. Jedyna próba zaprowadzania absolutyzmu u nas zakończyła się ucieczką króla (Henryka Walezego), a jakże – do Francji.

Wracając do naszej lawendy kolejnym władcą , któremu ziele zawdzięcza rozkwit był Henryk VIII. Krwawy satrapa, żonobójca angielski najpierw wypowiedział posłuszeństwo religijne Stolicy Apostolskiej, poczym wymordował prawie 80 katolików i m.in. rozwiązał klasztory (niezła scheda!). Wówczas lawenda „przeniosła” się do ogrodów domowych przeżywając, w krótkim czasie, rozkwit. Używano jej do odświeżania powietrza, kładziono pod pościelą, sadzono obok pralni dla zapachu ubrań itp. Władczyni - kobieta królowa Elżbieta kochała lawendę. Wymagała codziennej dostępności zioła. Lubiła m.in. dodawać je do herbaty przeciwko częstym migrenom.

Przenosząc się ponownie do Francji, należy odnotować, że przez wieki średnie i następne lawenda była tam wykorzystywana jako skuteczny oręż w leczeniu zakażeń i wielu schorzeń. W pewnym momencie zainteresowanie rośliną było tak wielkie, że zaczęto ją sprzedawać na straganach. Skończyło się to spadkiem popularności. To już był schyłek XIX wieku a zioło miało wtórnie rozkwitnąć już niedługo...

Cofnijmy się na chwilę do czasów starożytnych. Grek, lekarz wojskowy, Pedanius Dioscurides pracujący dla Rzymian w czasach Nerona, dokonał wzmianki o leczniczych właściwościach lawendy, wykorzystując praktycznie tę wiedzę w armii. Napisał on słynną 5 tomową pracę „De Materia Medica”, która pozostawała w użyciu aż do XVII wieku! W dziele swym - opisując lawendę - stwierdził m.in., że nasza tytułowa „królewska roślina” przy zastosowaniu wewnętrznym leczy niestrawność, bóle głowy i gardło. Zastosowana zewnętrznie dezynfekuje rany i leczy dolegliwości skórne. Nie pomylił się. W starożytnym Rzymie zioło stosowano do odkażania pokoi, również jako kadzidło w religijnych ceremoniach. Wspomniany na stronie o ziołolecznictwie historyk, pisarz Pliniusz Starszy (przycisk z przeniesieniem do strony „Ziołolecznictwo” albo wprost na nazwisko „Pliniusz Starszy”) pisał, że lawenda przynosi ulgę w zaburzeniach miesiączkowania, nerek, żołądka oraz leczy żółtaczkę. Rzymianie perfumowali olejkiem z lawendy włosy, ciało, sztandary.

Teraz kolejny przeskok czasowy. I duży kaliber skuteczności zioła - w okresie Średniowiecza w czasie epidemii „czarnej śmierci”(XIV w.) ówcześni grabarze dodawali do kąpieli ocet lawendowy celem dezynfekcji ciała. Dzięki temu większość z nich uniknęła zakażenia. Pamiętajmy, że zaraza pochłonęła wówczas 30-60% populacji w Europie, w wymiarze światowym osiągając ok. 100 milionów ludzi.

Achronologiczne potraktowanie epok w tym materiale ma uzmysłowić czytelnikowi, że wykorzystanie lawendy było podobne „od zawsze”, jednak jego stopień miał charakter sinusoidalny. Losy zioła kształtowały się zatem w ludzkiej , powszechnej świadomości niczym życie człowieka; raz lepiej, raz gorzej. Wróćmy do epoki nowożytnej. Twórca współczesnej aromaterapii Rene Gattefossa doświadczył niezwykłej skuteczności działania olejku lawendowego po poparzeniu sobie rąk w połowie lat dwudziestych XX wieku. Zastosował taką kurację wbrew opinii niektórych farmaceutów. Chemik znał jednak właściwości lawendy i dopiął swego nie przez przypadek, lecz przymuszony koniecznością. Fakt ten a w zasadzie późniejsze szerokie badania i zastosowanie lawendy przywróciły ją niejako światu zachodniemu i przyczyniły się do powstania i rozpowszechnienia całej aromaterapii.

Jak wygląda współczesne wykorzystanie lawendy? Roślina ma dwa, równie intrygujące, oblicza. Pierwsza jej twarz przejawia się w niewinnie pachnącym zielu o wielu właściwościach leczniczych i powszechnie wykorzystywanych w przemyśle perfumeryjnym. Drugie „ja” to ogrom zastosowań poza zapachowych, zmuszających wielu sceptyków do szacunku wobec jednego z najwspanialszych ziół leczniczych na świecie. Wymieńmy 5 głównych przymiotów lawendy.

Pierwszy – jest pomyślnie stosowana dla relaksu i spokojnego, głębokiego snu. Odpręża i poprawia jego jakość. Obniża ciśnienie krwi, częstość akcji serca i temperatury skóry a zapach eterycznego olejku potrafi chronić organizm przed stresem oksydacyjnym; obniżać poziom hormonu stresu – kortyzolu.

Drugi – może łagodzić niektóre rodzaje depresji, np. poporodowej.

Trzeci – stosowana wewnętrznie, jak zauważyli Rzymianie, poprawia funkcjonowanie, leczy układ trawienny.

Czwarty – olejek goi niewielkie oparzenia i rany, częściowo zapobiegając bliznom.

Piąty – uśmierza, ból i świąd po ukąszeniu owadów i zapobiega nadmiernemu obrzękowi.

Na podkreślenie zasługuje skuteczność działania olejku lawendowego w masażach różnych kultur i krajów. I jedna uwaga: zielarze przestrzegają przed substytutem i zalecają używanie prawdziwej lawendy zwanej Lavandula angustifolia.

W Biowitalnych Spa dostępnych jest szereg rytuałów w oparciu o lawendę, w tym rytuał: „Głęboki Relaks I Regeneracja Sił Witalnych”.

ELEMENTY RYTUAŁU:

  • Bioaktywny peeling relaksująco-regenerujący Orient’s Nature®,
  • Kąpiel w relaksacyjnym i odprężającym naparze ziołowym w wannie Orient Rituals®,
  • Odprężający napar do picia,
  • Aromaterapia,
  • Muzykoterapia,
  • Relaksacyjny i regeneracyjny, delikatny masaż balijski.

ZALETY RYTUAŁU:

  • Wprowadza w stan głębokiego relaksu i odprężenia,
  • Uwalnia stres i napięcia,
  • Tworzy harmonię ciała i umysłu,
  • Ujędrnia i regeneruje skórę,
  • Działa prozdrowotnie i regeneracyjnie,
  • Wspomaga odporność organizmu,
  • Odżywia skórę i nadaje jej piękny wygląd,
  • Regeneruje siły witalne i przywraca chęć do życia.

ORIENT MASSAGE®
Piękno. Zdrowie. Harmonia.